Plastikowe słomki wkrótce zakazane! – takie doniesienia płyną do nas z Wysp Brytyjskich, a podobne rozwiązania planuje już Unia Europejska. O co tyle hałasu? Czy jedna mała plastikowa słomka, zużyta do wypicia drinka, może stanowić realny problem?

Mamy dla Was złą wiadomość: słomki, podobnie jak inne przedmioty jednorazowego użytku, stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska. Mamy też wiadomość dobrą: istnieje rozwiązanie tego problemu.

Loading…

Pozostaw po sobie ślad! Czy na pewno tego chcesz?

Świadomy konsument zdaje sobie sprawę, że każdy zakup pozostawia ślad w środowisku naturalnym. Na podstawie takich informacji, jak metoda produkcji, rodzaj surowca, sposób transportu towaru, a także możliwości jego recyklingu, specjaliści określają jaka ilość gazów cieplarnianych przedostanie się do atmosfery. Jest to tzw. ślad węglowy.

W walce z zanieczyszczeniem naszej planety coraz częściej mówi się również o tzw. śladzie plastikowym (plastic footprint). O ile trudno sobie wyobrazić CO2 przedostające się do atmosfery, to ilość używanego przez nas codziennie plastiku jest widoczna gołym okiem. Wystarczy spojrzeć ile plastikowych butelek znajduje się w najbliższym koszu na śmieci.

Czy na pewno taką spuściznę chcemy pozostawić na Ziemi naszym dzieciom? Niestety nadal niewielka część produkowanych tworzyw sztucznych jest ponownie przetwarzana. Co z resztą? Trafiają na wysypiska śmieci, do mórz i oceanów. Dryfujące w wodzie plastikowe butelki i torebki foliowe to widok, który nikogo już nie dziwi. Na szczęście są ludzie, którym nie jest to obojętne.

Trujący plastik

Naukowcy i ekolodzy od wielu lat przekonują, że produkcja takiej ilości plastiku jest niebezpieczna dla ludzi i całego ekosystemu. Pomijając problem składowania odpadów, rozkładający się plastik zatruwa wodę, a wraz z nią dostaje się do naszych organizmów.

Skutkiem tego są m. in. choroby cywilizacyjne, które wymagają leczenia farmaceutycznego, a produkcja leków… w znacznym stopniu zanieczyszcza środowisko.

Czy jest szansa na wyjście z tego błędnego koła?

Nie wynaleziono jeszcze sposobu na skuteczną utylizację plastiku, więc jak na razie pozostaje nam jedno: ograniczenie lub wyeliminowanie go z użycia. To rozwiązanie nasuwa się samo i jest oczywiste w swojej prostocie, a jednak wyjątkowo trudne, a w zasadzie na razie niemożliwe do zrealizowania.

Przyczyn jest wiele, ale jedna zasadnicza przebija je wszystkie: plastik jest tani. Czy zatem jest nadzieja na rozwiązanie tej kwestii? Chcemy wierzyć, że tak! Dlatego każdego dnia szukamy rozwiązań, które sprawiają, że nasze życie staje się bardziej ekologiczne, a tym samym zdrowsze. I cieszy nas, że nasze małe działania są częścią czegoś znacznie, znacznie większego.

Loading…

Wojna z plastikiem rozpoczęta na dobre

Skąd nasz optymizm? Gdzie widzimy światełko w tunelu? We wzroście świadomości realnego zagrożenie płynącego z produkcji plastiku, który powoli zaczyna przekładać się na konkretne działania. Ale uwaga, zaczynają one nabierać tempa!

Chodzi nie tylko o oddolne inicjatywy, ale całe programy, a nawet ustawy uchwalane przez rządy poszczególnych krajów. Wprawdzie to dopiero początek drogi i nadal podejmowane kroki wydają się znikać w ogromie zalewających nas śmieci. Ale w tej wojnie nie chodzi tylko o to, żeby całość ciężaru przenieść na rozwiązania systemowe. Warto przede wszystkim spojrzeć krytycznym okiem na nasze codzienne działania: zweryfikować przyzwyczajenia, codzienne wybory i drobne nawyki.

Jednorazowe słomki plastikowe

Nadciąga wielorazowa alternatywa – słomki bambusowe w natarciu

A teraz trochę konkretów. Bo teoria brzmi dobrze: ograniczyć plastik w naszym życiu. Tylko jak to zrobić, kiedy nawet najbardziej zatwardziali przedstawiciele ruchu „zero waste” mają z tym problem?

Ostrzegamy, że łatwo nie jest. Ale (na razie) nie namawiamy nikogo do tego, żeby ograniczył produkcję śmieci do jednego słoika na rok (tak, Bea Johnson to nadal nasz niedościgniony wzór). Wystarczą drobne zmiany i stosunkowo niewielki wysiłek.

Z pomocą przychodzą nam tu wszelkie produkty wielorazowego użytku, które zastępują te, z pozoru, niezastępowalne. Chodzi tu nie tylko o słomki (np. słomki bambusowe lub stalowe), ale także butelki i inne pojemniki do przechowywania żywności, wielorazowe środki do higieny osobistej, patyczki do balonów i oczywiście torebki foliowe.

Całkowita rezygnacja lub ograniczenie ich zużycia to mały, wielki krok w stronę ekologii. Dlaczego? Zrób szybki rachunek sumienia: ile plastikowych słomek zużyłeś podczas ostatnich wakacji? Ile jednorazowych opakowań wykorzystałeś, zamawiając dania na wynos? O ile trudno sobie wyobrazić dowóz pizzy bez kartonowego pudła (chociaż, czemu nie?), to rezygnacja ze słomki wydaje się czymś niezwykle prostym.

Loading…

Słomki wielokrotnego użytku – czy to działa?

Spośród przedmiotów codziennego użytku jednorazowe słomki budzą jedne z większych kontrowersji. Są małe i teoretycznie nieszkodliwe, więc po co zawracać sobie nimi głowę? Dane są jednak zatrważające: szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych zużywa się 500 mln słomek dziennie. W Polsce to „zaledwie” 3 mln, ale statystyki dla całej Unii Europejskiej mówią o 36 miliardach rocznie.

Takie liczby to nie przelewki. Zwłaszcza, że dotyczą one rzeczy, z której korzystamy zaledwie kilka chwil, bez której możemy się w większości sytuacji obejść. A co jeśli nie wyobrażamy sobie wypicia orzeźwiającego mohito albo wody z cytryną bez słomki?

Słomki bambusowe

Dla tych właśnie osób wynaleziono słomki wielokrotnego użytku. Są niewielkich rozmiarów, więc można je wszędzie zabierać ze sobą. Takie słomki są lekkie, łatwe w czyszczeniu (dzięki specjalnemu czyścikowi) i przede wszystkim zrobione z ekologicznego surowca, jakim jest bambus pochodzący ze zrównoważonych upraw. Ich zaletą jest również to, że nie przyjmują temperatury płynów, jak ma to miejsce w przypadku słomek stalowych. Jeśli więc lubimy korzystać ze słomek, róbmy to z głową! Wybierzmy wielorazową alternatywę.

Zapewne wiele osób zastanawia się nad sensem takim działań. Akcje #niebierzrurki (#ditchthestraw) czy #zwłasnymkubiem są często krytykowane nawet przez samych ekologów, jako mało znaczące w skali globalnego problemu zanieczyszczenia oceanów i całej naszej planety plastikiem.

A my nadal jesteśmy zdania, że małymi krokami można bardzo wiele zdziałać. I całym sercem popieramy wszystkie akcje, które nawet w minimalny sposób przyczynią się do zmiany naszego życia na lepsze. Tak więc zachęcamy: wybierz słomkę bambusową, idź do kawiarni z własnym kubkiem i zrezygnuj z torebek foliowych. To przecież takie proste!

1 komentarz do “Ekologiczne Słomki Wielorazowe – Prosty sposób na bycie EKO

  1. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Pracuję w gastronomii i chociaż jesteśmy bardzo eko musimy mieć słomki ze względu na klientów – oni zawsze mają rację. Nie zawsze jest to kwestia widzimisię – często chodzi o osoby niepełnosprawne czy dzieci, które dopiero na pewnym etapie rozwoju zaczynają rozumieć pewne rzeczy. Mając kilkunastu klientów dziennie w grę wchodzą słomki wielorazowe. Stalowe, bambusowe czy szklane wymagają ręcznego i bardzo dokładnego umycia. Ale co w przypadku gdy klientów jest 100 czy 200 dziennie? Dlatego słomki papierowe czy słomki ze słomy chociaż jednorazowe są pewnym rozwiązaniem dla eko gastronomii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *